Minęło od tamtego czasu jakieś pół roku. W
twoim życiu nic ważnego się nie zmieniło.
Dalej brałaś leki jak jakiś ćpun w
toalecie. Tyle, że one były mocniejsze niż te pierwotne. Zelo coraz bardziej
się o ciebie martwił. Przychodził codziennie, a jeśli nie mógł to dzwonił. Całe
B.A.P odwiedzało Cię i dziewczyny (ale głównie Ciebie) dwa razy w tygodniu.
Dowiedzieli się o twojej chorobie już jakiś miesiąc po tobie. Dziwiło ich jak
chłopak może być taki oddany i opiekuńczy będąc gwiazdą nastolatek. Ciebie
powoli zaczynało dręczyć pytanie: „Czy on jest ze mną z litości?”. Chciałabyś w
końcu się jakoś odwdzięczyć za wszystko co dla ciebie robi, ale nie umiałaś
nawet powiadomić szefa co do twojej choroby i o tym, że Ci się nie poprawia.
>>>
Jednego dnia będąc na co tygodniowej kontroli
dowiedziałaś się, że jest specjalista od robienia operacji mózgu w Chinach.
Potrzebne byłoby Ci tylko za nią zapłacić 15 000 000. Drogo, ale to była twoja ostatnia szansa. Tym
razem musisz powiedzieć menagerowi o chorobie i o jedynym ratunku.
Zdobyłaś się na to dopiero po tygodniu. Dosyć
gwałtownie zareagował na tę wiadomość, ale postanowił dać Ci te pieniądze, bo
przecież były twoje. Ciężko pracowałaś podczas śmiertelnej choroby co było
skrajnie głupie. Mięliście umowę w postaci: on was utrzymuje i trzyma waszą
wypłatę do momentu gdy np. zespół się rozpadnie lub ktoś będzie ich potrzebował(trafnie).
Miesiąc później miałaś wylecieć do Chin na operacje. Bałaś się. Na szczęście leciał z tobą twój
chłopak(jakimś cudem ich menager się zgodził) wraz z managerem twojego zespołu
.
>>>tuż po operacji>>>
Obudziłaś się z bandażem na głowie i wielką
ulgą od bólu, który towarzyszył Ci jakby od zawsze. Uśmiechałaś się od ucha do
ucha czując ciepłą rękę chłopaka. Miałaś wrażenie, że przez tą chorobę nie
mogłaś zrozumieć jak bardzo kochasz tego właśnie chłopaka i nie mogłaś
zrozumieć jak on może kochać tak mocno kogoś takiego jak ty. Teraz przejrzałaś
na oczy. Czułaś że się wszystko zmieni i wreszcie będziesz cieszyć się pełnią
życia. Musiałaś co prawda jeszcze zażywać leki które miały ustabilizować twój
stan i miałaś się nie przemęczać, ale i tak myślałaś, że jesteś w niebie.
>>>
Wróciłaś do Korei pd. i od razu zaczęłaś
robić to co kochałaś czyli pisać piosenki. Ostatnio przecież żyłyście ze
starych piosenek. Teraz też zżyłaś się naprawdę z dziewczynami. Mimo uprzedzeń
lekarza pracowałaś ciężko. Nie wysypiałaś się. Byłaś zmęczona mimo tego, że
miałaś urlop. Znów nie czułaś się dobrze.
>>>
Kolejna romantycznie-komediowa randka z Zelo.
Bardzo je lubiłaś. Z każdym dniem czułaś że dorastasz, a twój „gust” co do
chłopaków się nie zmienia. Kochałaś maknae jak męża, lecz jeszcze nim nie był.
Spacerowaliście parkiem nad rzeką Han. Nie
zważałaś na to że bardzo boli cię głowa i kark. Na to, że zdawało ci się, że
twoja głowa to ogromny kamulec, który przygniata Cię do ziemi. Zemdlałaś.
Kolejny raz zepsułaś waszą randkę swoim zdrowiem. Kolejny raz znalazłaś się w
szpitalu i ten sam lekarz kazał Ci zostać w szpitalu. Nie pozwolił się męczyć w
dormie z dziewczynami.
>>>
Pół roku później nadal leżałaś na tym samym
łóżku. Dalej badała Cię ta sama pielęgniarka. Lecz tym razem stan się nie
poprawił. Nastąpiła śmierć mózgu a po niej i przestałaś oddychać. Zmarłaś … na
szczęście nie cierpiałaś długo.
Dodatek:
[…]Zdawało Ci się, że jesteś przykuta do
łóżka. Nie mogłaś się ruszyć. Zelo siedział oparty głową o ramiona leżące na
krawędzi łóżka. Chyba płakał. Poczułaś zimno na sobie czułaś jak opuszczasz ten
świat. Udało Ci się jedynie wypowiedzieć Kocham Cię Zelo. […]
By
Yoona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz