sobota, 7 lutego 2015

Zelo (B.A.P) "Kocham Cię..." cz. 1

Dziś był dzień, w którym miałaś zrobić coś dla swoich przyjaciół. To było wyjątkowe, ponieważ zawsze to oni robili dla ich niedorajdy mnóstwo przysług.



Mimo iż znałaś ich od dawna i byłaś uznawana za osobę, która jak najszybciej powinna być wypromowana przez TS Entertainment to dalej miałaś problemy. Czasami po prostu nie mogłaś załapać kroków do któregoś z układów i prosiłaś o pomoc Jongup’a, który zawsze był chętny do pomocy, szczególnie jak chodziło o taniec. Kiedyś też o pomoc w wysłowieniu się prosiłaś Bang YongGuk’a lub Zelo, przecież jak ktoś rapuje to musi się dobrze wysłowić. Jednym słowem byłaś, a raczej chciałaś być raperką w zespole i ćwiczyłaś jak najciężej.
Jak wspomniałam chciałaś im się dziś odwdzięczyć. Postanowiłaś, że postawisz każdemu (drogą) bubble tea i bon na darmową kawę w kawiarni którą bardzo lubiliście.
Kupiłaś wcześniej wspomniane rzeczy w pobliskiej kawiarence, w której akurat sprzedawali te właśnie obiekty. Później musiałaś wymyślić jak im to dyskretnie dać. Miałaś jeszcze mniej czasu przez to, że przygotowywałaś przyjęcie w TS Entertainment z okazji nowej płyty B.A.P i debiutu twojego zespołu (Tak, byłaś liderką zespołu i chciałaś więcej). Przy okazji bycia w sklepie kupiłaś balony i serpentyny.
Udałaś się do sali, w której miała się nazajutrz odbyć wspomniana impreza. Poprosiłaś koleżanki z zespołu lecz one uznały, że nie znajdą czasu, bo są zbyt zajęte własnymi przygotowaniami. Byłaś zmuszona poprosić B.A.P o pomoc. Na szczęście chociaż dwóch miało czas. Bang i Zelo mieli zawieszać i nadmuchiwać balony, ty zaś zajęłaś się wieszaniem serpentyn i zamawianiem cateringu.
Siedzieliście tam przez co najmniej cztery godziny. Pracowałaś od wczesnego ranka przez co czułaś ogromne zmęczenie. Niestety nie mogłaś pozwolić sobie na opóźnienie, więc nie zwróciłaś na to większej uwagi. Liderowi niestety w między czasie coś wypadło i musiał iść (Mogłaś się spodziewać, w końcu to lider, wiedziałaś co to znaczy).Zostałaś na sali sama z Zelo.
W pewnym momencie poczułaś się bardzo źle. Upadłaś. Na szczęście w ramiona chłopaka. Ostatnie co usłyszałaś to wołanie o pomoc.
>>> 
- Co się stało? Gdzie ja jestem? – gwałtownie się ocknęłaś i zaczęłaś zadawać pytania.
- Upadłaś. Jesteś w szpitalu. Martwiłem się. Długo spałaś. – odpowiedział posłusznie chłopak siedzący na krześle obok twojego łóżka.
- Ile tu siedzisz?
- Jakieś dziesięć godzin. – uśmiechnął się.
-Aż tyle?
- Obiecałem.
- Nie, wcale nie. – zdziwiłaś się.
- Mogłaś mnie nie usłyszeć, bo już spałaś.  A po za tym, ja chce tu być. – ujął twoją dłoń. – Będę zawsze kiedy ty tego będziesz chciała.
Uśmiechnęłaś się w odpowiedzi. Wtedy weszła pielęgniarka. Podeszła do lóżka.
- Jak się panienka czuje? – spytała dotykając dłonią twojego czoła.
- Już dobrze. To omdlenie było spowodowane tylko i wyłącznie zmęczeniem. Kiedy mnie wypiszecie?
- Dobrze, że do nas trafiła pani teraz, a nie później. Po prześwietleniu okazało się, że to nie tylko zmęczenie. Boli panienkę coś teraz?
- Trochę głowa. Ale jak to nie tylko zmęczenie? – znów się zdziwiłaś.
- To będzie zapewne dla pani trudne. Zawołam lekarza prowadzącego i on panią zawiadomi.
- Dobrze, ale szybko proszę.
Pół kwadransa później do twojego pokoiku zawitał lekarz. Był to wysoki pan z brodą.
- Dzień dobry. Chciałaby pani wiedzieć co pani dolega. Będzie to dla pani zapewne sporym szokiem.
- Proszę mówić.
- Ma pani raka mózgu. Lecz to wczesne stadium i możliwe, że da się go wyleczyć.
- CO?! – wtuliłaś się szybko w ramie Zelo, który nadal trzymał Cię za rękę. Rozpłakałaś się.
>>> 
Wieczorem postanowili wypuścić Cię ze szpitala. Dostałaś zestaw leków do przyjmowania co dwanaście godzin. Miałaś mętlik w głowie. Musiałaś wybrać: zrezygnować z debiutu lub  żyć normalnie i okłamywać wszystkich. Ostatecznie wybrałaś drugą opcje. Miałaś jednak Zelo, który obiecał, że cię nie opuści. Jednym słowem zostaliście parą.
>>> 
Poszłaś na trwające już przyjęcie. Za godzinę miałaś wyjść na scenę z koleżankami i zaśpiewać waszą debiutancką piosenkę pod tytułem „,,,,,,,,,,,,,,,,,,”(tytuł piosenki).
 Nie chciałaś nikogo zranić więc wyszłaś na scenę i to zrobiłaś. Żadna z was się nie pomyliła i wyszło świetnie.
>>> 
Zaraz po występie musiałaś zażyć dane leki i w tym konkretnym celu poszłaś do łazienki. Ażeby nikt Cię nie zobaczył zażyłaś je będąc w kabinie. Nie mogłaś sobie pozwolić na to, by ktoś Cię zobaczył. Byłabyś wtedy zastąpiona  lub co gorsza wyrzucona z nowopowstałego zespołu. Nie zniosłabyś też tych ciągłych pytań o stan zdrowia i tego otaczającego Cię współczucia.
Było grubo po pierwszej w nocy, a nie zbierało się jeszcze na koniec imprezy. Nie miałaś już sił. Wymknęłaś się z sali. Przy schodach stało parę osób. Zauważyłaś wśród nich swojego chłopaka, DaeHyun’a i YoungJae. Zelo Cię od razu przytulił, a pozostała dwójka pytała co się stało, że idziesz już do dormu (Byłaś znana z tego iż zawsze to ty ostatnia kładziesz się spać). Nie odpowiedziałaś im, nie miałaś na to najmniejszej ochoty. Maknae pojechał z tobą dla bezpieczeństwa. 

[...] 


By Yoona


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz