To jest scenariusz przywrócony na bloga więc się nie dziwcie.
To miał być zwykły dzień. Siedziałaś wraz z swoim chłopakiem
na kanapie w salonie oglądając telewizję. Twoim chłopakiem był nie kto inny jak
sam Jimin z zespołu Bangtan Boys. Bardzo go kochałaś i z wzajemnością.
Wyszłaś z objęć chłopaka i ruszyłaś w stronę sypialni. Zdziwił
się bardzo, bo zrobiłaś to bardzo gwałtownie. Natychmiast podniósł się z kanapy
i ruszył za tobą. Zanim się zorientowałaś był przy tobie. Obejrzałaś się za
siebie.
- coś chciałeś? – spytałaś.
- A czego mógłbym chcieć? – uśmiechnął się słodko.
- Nie wiem, może mnie oświecisz.
- Chce Cię zaprosić … - przerwałaś mu.
- Ale ja dziś nie mogę.
- Ale to jedyny dzień, w którym mam wolne.
- Przepraszam, ale ja naprawdę nie mogę. – podeszłaś do niego
i złożyłaś pocałunek na jego ustach.
- Ale… ale… Ja miałem taki super pomysł na randkę. Nie możesz
tego przełożyć?
- spróbuję, ale nie jestem pewna czy mi się uda.
- Chciałem Cię zabrać do oceanarium. Tam jest tak pięknie, że
będziesz się dobrze czuć.
- Ja raczej nie lubię rybek.– chciałaś uciąć złośliwie temat.
- Ale zobaczysz, będzie fajnie.
- Nie jestem tego pewna.
- A dla mnie?
- A nie możemy iść gdzieś indziej?
- A gdzie byś chciała?
- Najpierw muszę odwołać spotkanie.
- No dobrze. – spuścił głowę.
Sięgnęłaś po telefon i wybrałaś numer Jin’a. Po trzech
sygnałach odebrał.
- Cześć.
– powiedziałaś do słuchawki.
- Hej, co
tam?
- Mam
sprawę.
- Jaką?
- Czy
moglibyśmy przełożyć nasze spotkanie?
- Dobrze.
Pewnie masz jakąś ważniejszą sprawę na głowie.
-Tak, ale
nie będziesz zły?
- Ja?..
Zły?... Widziałaś mnie kiedykolwiek złego?
- Nie,
ale wiesz…
- …
wiesz, że ciebie bardzo lubię.
- Nic z
tego nie wiem, ale dziękuje.
- Dobrze.
Muszę kończyć, bo mamy próbę, a raczej douczanie kroków.
- Dobrze,
do zobaczenia.
- Pa, pa.
Miłej randki z Jimin’em. - >.<
- Skąd wiesz?
- Bo dla
kogo innego odwoływałabyś spotkanie?
- Dla
ciebie… - nie skończyłaś.
- Co?! ….
- To co
słyszysz.
- dla
mnie co?
- Nic,
już nic.
-
powiedz. Chciałbym to usłyszeć.
-
Chciałam powiedzieć, ze dla Ciebie też bym mogła odwołać.
- Oooo,
naprawdę, to słodkie. Czasami mnie rozbrajasz.
- Nie mów
tak, ja mówię prawdę, tak na poważnie.
- ale
prawdą jest też, że jesteś słodka.
- Nie mów
tak, proszę.
- Dobrze.
Jak nie chcesz to nie.
- Muszę
kończyć. Pa, pa. - >w<
- Pa, pa.
Teraz po skończonej rozmowie zwróciłaś się do Jimin’a.
- Możemy zostać w domu.
- Dlaczego? Chłopaki wrócą za jakieś dwie godziny i nie będziemy sami. - L
- Ale ja nie chcę nigdzie iść. – uparłaś się.
- Dobrze to zostaniemy w domu i co niby chcesz robić? –
przybliżył się do ciebie.
- Możemy oglądnąć jakiś film.
- No dobrze, skoro tak chcesz i Cię to uszczęśliwi to ok.
- Ale nie będziesz zły? – zrobiłaś aegyo.
- Nie. Jaki chcesz?
- To może ty wybierzesz.
- W takim razie może „71 into the fire”.
- Ok. To ja może zrobię coś do picia.
- Okk.
Udałaś się do kuchni, aby przygotować kakao. Uśmiechałaś się
cały czas. Jimin w tym czasie przygotował film, nucąc przy tym piosenkę jego
zespołu, którą było „Boy In luv”. Bardzo lubiłaś tą piosenkę i słysząc tą cichą
muzykę pochodzącą z jego ust zaczęłaś się ruszać do niej. Chłopak zauważył Cię
tańczącą i od razu zapytał.
- Chcesz iść może do Sali tanecznej i poćwiczyć ze mną jakiś
układ?
- Wiesz, że tak. Kocham tańczyć pamiętasz?
- Tak, pamiętam, ale do niczego Cię nie zmuszam,
- Ale sam znasz odpowiedź, chodźmy.
Poszliście do Sali taneczne, gdzie Jimin krok po kroku uczył
Cię układu do piosenki „Danger”. Zawsze chciałaś się nauczyć, bo fascynowała
Cię szybkość i surowość wykonanych ruchów. Gdy skończyliście naukę Jimin
ponownie spytał:
- Dalej nie chcesz iść ze mną do oceanarium?
- Zawsze chciałam, przecież tylko się z tobą droczyłam.
- Jesteś kochana. – chłopak złożył przelotny pocałunek na
twoich ustach.
- Wiem. – uśmiechnęłaś się i oddałaś pocałunek.
Poszłaś do swojego pokoju, aby się przebrać. Wzięłaś też
prysznic, by zmyć pot po zajęciach z chłopakiem. Gdy byłaś gotowa poszłaś pod
pokój tancerza i zapukałaś. Od razu Cię wpuścił.
- Jestem gotowa, a ty?
- Tak, chodźmy.
Wyszliście z domu i ruszyliście w stronę samochodu BTS.
Wielkim, ośmioosobowym van’em dojechaliście na miejsce. Nie chciałaś nic mówić,
ale w głębi duszy bałaś się wejść do środka. Po tym ile filmów oglądałaś z
chłopakami z BTS, w większości ktoś topił się w takich miejscach z powodu
jakiejś niewielkiej usterki, wielkiego akwarium. Ale ufałaś swojemu chłopakowi.
- Jimin? – zaczęłaś niepewnie.
- Tak, kochanie.
- Nie zostawisz mnie, prawda?
- Jak mógłbym zostawić tak super dziewczynę.
- Wiesz, że Cię kocham, Jimin? Ale to nie jest tylko miłość,
jako słowa.
- Wiem. – uklęknął przed tobą przed wielkim kolorowym akwarium wyciągając granatowe puzderko z
kieszeni. – Wyjdziesz za mnie?
- Myślę, że znasz moją odpowiedź.
- Ale powiedz mimo to. Chciałbym to usłyszeć.
- TAK, wyjdę za ciebie… - przerwałaś na chwilę.
Ucieszył się. Wstał i tuląc Cię podniósł do góry.
- Tyle, że jesteśmy trochę za młodzi na ślub, wiesz o tym
prawda?
BY: Yoona
and Jaemin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz