poniedziałek, 22 grudnia 2014

Jackson (GOT 7) "Święta, święta i po świętach"


Jak zauważycie spróbuję innego stylu pisania. Proszę o komentarze, bym mogła ocenić czy leprze są takie. Z góry dziękuje. Miłego czytania. :p.






22 XII 2014r.
1830
Kochany pamiętniku, dziś mija rok odkąd opuściłam Polskę. Nie powinnam się z tego cieszyć, ale jednak. Poznałam wspaniałych kumpli i mam nawet chłopaka. Chodzę na praktyki do znanej wytwórni. I jak na razie jest super.
Miałam dziś urwanie głowy, ponieważ chłopaki nie odstępowali mnie na krok przez co trudno mi było wymyślić i kupić im prezenty. Co chwile mam jakieś zmartwienia, które dotyczą prawie zawsze GOT 7.
23 XII 2014r.
1220
Kochany pamiętniku, wreszcie GOT 7 ma ćwiczenia mimo, że godzinę, ale przynajmniej mam choć chwilę na zrobienie im przyjemności, która odbędzie się już jutro. Muszę jeszcze przygotować dorm na jutro. Kiedy ja to zrobię? Może Jackson mi pomoże wraz z Markiem.
1230
Wysłałam im sms z pytaniem. Nigdy mnie nie zawiedli to na pewno teraz tego nie zrobią.
1235
Nie jednak to zrobili. Nie mogą wyrwać się z prób, a ja kluczy nie mam. Będę musiała przeczekać ten dzień u koleżanki.
1600
Razem z Yumi jesteśmy w galerii i właśnie kupiłam prezent dla Jackon’a – naszyjnik z wielkim skrzydłem. Będzie szczęśliwy, na pewno(jeśli nie udusi się nosząc go). Jestem jedyną dziewczyną, która go tak dobrze zna. A reszcie zafunduje srebrne pierścionki z ich imionami. Na nic innego nie stać mój umysł.
2015
Chłopaków dalej nie ma, a ja jakimś cudem znalazłam kluczę do dormu, nie zgadniesz gdzie. W kurtce, w jednej z chyba dziesięciu kieszeni. Jak mogłam nie pamiętać, że gdy je dostałam to zawsze je tam właśnie chowałam. W każdym razie czekam na nich w przystrojonym (przez mnie) dormie.
24 XII 2014r.
800
Kochany pamiętniku, chłopaków dalej nie ma, a ja się martwię. Eotteoke? Sprawdzałam we wszystkich pokojach i nic. Chyba zasnęłam na tej kanapie.
1500
Zaraz zaczyna się wigilia, a ich ciągle nie ma. Czy ktoś może pracować w święta? To jest okrutne.
1700
Na szczęście przyszli. W porę, co? Ale lepiej niż wcale. Ja pięknie ubrana, a oni jak zwykle.
1910
Rozdaliśmy sobie prezenty. Moim była złota figurka przedstawiająca kolibra – dość mały ptak, żywiący się nektarem kwiatów. – Tak jak myślałam, chłopaki nie byli w pracy tylko przygotowywali bal dobroczynny w siedzibie wytwórni. Jakież to kochane. Wiem nie tyle co od nich, tylko z zaproszenia, które dostałam rano, a teraz dopiero otworzyłam.
2130
Powróciliśmy. Wykończeni wszyscy poszli spać. Oczywiście oprócz mnie, która zgrabnie zapisuje wszystko w pamiętniku. Leżę właśnie obok mojego kochanego Jackon’a, który oczywiście był bardzo śpiący po tańczeniu kilka godzin non stop. GOT 7 musiało zabawiać tłumy, a nie się bawić z swoją przyjaciółką. No ale cóż zrobić, taka ich praca.
Święta trwają, a później przemijają. Za rok znów powrócą by nas znowu czymś zaskoczyć.



By: Yoona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz