
Byłaś choreografką, kochaną przez swój zespół. Tak, SHINee to twoi podopieczni i to twój układ wszyscy w mieście znają.
Miałaś ostatnio niezły problem. A
mianowicie Minho nie radził sobie z krokami. Zostawałaś często po zajęciach, by
mu pomóc. Współczułaś mu i dawałaś z siebie wszystko, aby w końcu to zrobił.
Pewnego dnia
przyszłaś na zajęcia. Wchodząc na salę zauważyłaś, że Minho leży nieprzytomny
na ziemi w sali. Zawołałaś resztę zespołu i zadzwoniłaś po pomoc. Chwilę
później przyjechałam karetka zabierając ze sobą chłopaka. Przestraszona,
chciałaś pojechać razem z nim, ale zmieniłaś zdanie przez menager’a SHINee i
jego groźne spojrzenie i uwagę, że powinnaś teraz pracować z chłopakami.
Podczas zajęć bardzo się przejmowałaś i denerwowałaś stanem swojego kolegi.
Postanowiłaś tuż po zajęciach jak najszybciej dowiedzieć się o stanie Minho.
Już chciałaś opuścić budynek, gdy nagle
zatrzymał Cię Taemin.
- Musisz
wziąć parę rzeczy dla Minho. Dzwonili ze szpitala, zostanie tam co najmniej do
jutra.
Słysząc te
słowa wybiegłaś na piętro po schodach i wbiegłaś do pokoju chłopaka. Wzięłaś
torbę podróżną i spakowałaś mu najpotrzebniejsze rzeczy.
- Podwieźć
Cię? – spytał Taemin.
- Jakbyś
mógł to z chęcią skorzystam. – odpowiedziałaś nawet nie patrząc na chłopaka.
Poszłaś za
Taemin’em w stronę garażu. Wsiedliście do samochodu i ruszyliście. Przez całą
drogę chłopak mówił coś do ciebie, lecz ty byłaś zbyt przejęta martwieniem się.
Tancerz nie był jednak zły.
Wreszcie
dotarliście na miejsce. Szybko podbiegłaś do recepcji, aby dowiedzieć się gdzie
leży twój przyjaciel. Od razu podszedłeś pod salę z napisanym na drzwiach
numerem 1000 i weszłaś do środka niewielkiego pokoiku przyozdobionego jedynie jakimiś
plakatami związanymi z chorobami. Spojrzałaś na Minho. Leżał podpięty do
różnych urządzeń. Podeszłaś na palcach do jego łóżka i usiadłaś na metalowym
krześle obok. Chwyciłaś go i zaczęłaś mówić. Wiedziałaś bowiem, że śpi i Cię
nie usłyszy.
- Musisz się
obudzić… co ja bez Ciebie zrobię? Ja Cię kocham Minho, nie możesz mnie zostawić
i zespołu. Ja bez Ciebie nie potrafię normalnie… - nie skończyłaś ponieważ
chłopak otworzył oczy.
- Ja też Cię
kocham. – wyszeptał.
- Ty..ty..,
to wszystko słyszałeś? – spytałaś przerażona.
- Tak, a to
źle? – odpowiedział pytaniem chłopak.
- Tak,
znaczy nie… - powiedziałaś zmieszana.
- Wstydzisz
się miłości?
- Ni..nie,
ale to trochę krępujące.
- Powiem Ci
jeszcze jedno. Kocham Cię od kąt tylko zaczęłaś nas uczyć. Nie wstydzę się
tego. – uśmiechnął się uspokajająco i
pocałował twoją dłoń.
Zadzwonił do
Ciebie telefon
. Odebrałaś. Był to Key. Chciał, żebyś podjechała do dormu
SHINee. Ukrywał powód.

-Przepraszam,
ale muszę wrócić na chwilę do dormu. Potrzebna jest moja pomoc.
- Dobrze,
jedź. Będziesz jechać sama? – spytał.
Bałaś się
przyznać prawdy, ale nie mogłaś go tak po prostu okłamać. Był przecież już
twoim chłopakiem, a poza tym przyjacielem.
- Taemin na
mnie czeka. Pojadę z nim. – przyznałaś z niechęcią.
- W takim
razie, do miłego zobaczenia. – pożegnał się z tobą uśmiechając słodko.
- Do
zobaczenia, oppa.
Wyszłaś z
Sali i ruszyłaś po schodach na parter. Przed tym wpadłaś na lekarza, którego
wypytałaś o stan Minho. Tam czekał na Ciebie Taemin.
- Jedziemy
już? – spytał chłopak.
- Key do
mnie zadzwonił i powiedział, że jestem im potrzebna. – zaczęłaś mówić wszystko
co wiedziałaś.
- Dobrze,
więc chodźmy. – chłopak otworzył przed tobą drzwi.
Gdy chciałaś
schodzić po schodach, chłopak chwycił Cię w pasie i szepną do ucha ciche
„Musimy porozmawiać”. Poczułaś się dziwnie, nigdy nie miałaś, aż tak bliskich
kontaktów z Taemin’em, który przeważnie unikał twojej bliskości i dotyku, ale
tylko podczas tańca sobie na to pozwalał. Ale na to nic nie mogłaś poradzić.
Wsiedliście do samochodu, tym razem to ty prowadziłaś. Zapięłaś pasy i
odpaliłaś silnik.
- To może… -
zaczęliście razem.
- Mów
pierwszy. –powiedziałaś.
- Ty powiedz
pierwsza, to na pewno coś ważniejszego.
- Dobrze,
więc lekarz powiedział, że Minuś musi zostać co najmniej na noc w szpitalu, z
powodu przemęczenia jakim objawia się brak snu… Chyba o czymś nie wiem. –
przerwałaś swoją wypowiedź.
- Yyyyy…- jąkał się Taemin.
- …. a także
powiedział, że jest to przemęczenie fizyczne… Pewnie za dużo trenował. –
skończyłaś mówić. – Więc może ty mi powiesz o co chodzi? – spytałaś ponownie.
Taemin
przyglądał Ci się w osłupieniu. Stanęliście na światłach i ponowiłaś swoje
pytanie. Tym razem usłyszałaś odpowiedź.
- Bo, no…
Minho ćwiczył po nocach choreografię, bo nie chciał Cię już przemęczać.
- Naprawdę..
i tylko dlatego zrobił sobie krzywdę. – powiedziałaś do chłopaka – Jak się z
nim zobaczę to nie ręczę za siebie. – te słowa były skierowane do samej siebie.
– Dobrze, teraz to ty powiedz , to o czym chciałeś porozmawiać.
- Wiesz co,
_____ nie wiem jak Ci to powiedzieć. – zawahał się.
- Po prostu
mów i niczym się nie przejmuj.
Chłopak
wziął głośno powietrze do płuc i głośno je wypuścił.
- Bo jest
sprawa…. – znów się zawahał.
- No mów, bo
zaraz nie wytrzymam. – powiedziałaś, ale zaraz tego pożałowałaś tych słów.
- Kocham Cię
_____, nie chce , abyśmy byli tylko przyjaciółmi.
Zatrzymałaś
gwałtownie samochód na środku ulicy.
-Co?!
Sądziłam, że wy zawsze mieliście mnie za wymagającą nauczycielkę. –znowu
ruszyłaś z miejsca w stronę dormu.
- Wiesz, nie
wiem jak reszta, ale ja kocham taniec i ty też kochasz tańczyć, więc pod
wpływem twoich ruchów, twojego całego tańca tak jakoś się stało. – uśmiechnął
się niewinnie.
Potem po
prostu przestałaś się odzywać. Byłaś skupiona na drodze, tak to przynajmniej
wyglądało, lecz w środku miałaś totalny bałagan. Dwóch członków SHINee się w
tobie zakochało, a ty nie potrafisz wybrać
jednego. Co jeszcze? –pomyślałaś.

Dojechaliście
wreszcie do Dormu. Wysiadłaś z samochodu i zanim zdążyłaś dojść do drzwi, Onew
stał przy tobie i coś do Ciebie mówił.
- Poczekaj
Onew, mów trochę wolniej i wyraźniej, bo nic nie rozumiem.
-Ok. Dzisiaj
w końcu zebrałem się na odwagę, żeby powiedzieć Ci. Kocham Cię _____.
- Nie, no
doprawdy… - to już jakby była rutyna. – przepraszam, nie chciałam, by to
zabrzmiało tak jak zabrzmiało. Wybacz, ale Key na mnie czeka. Możemy
porozmawiać później?
-
Oczywiście, ale obiecaj, że się zastanowisz.
- Dobrze. –
uśmiechnęłaś się do siebie.
Pobiegłaś
szybko na górę do salonu, by spotkać się w końcu z Key’em. Ujrzałaś wazon, a
ułożone w nim czerwone róże układały się w kształt serca. Kiedy podeszłaś je
powąchać, z cieniu wyłonił się Key.
- No nie, ty
też? – spytałaś pełna obaw.
- Nie,
dokładniej to jest w sprawie Minho. Poprosił mnie, skoro on jest niesprawny.
- O jak się
cieszę, że choć ty się we mnie nie zakochałeś. Dzisiaj jakby wszyscy
zwariowali, jeden po drugim. – wtuliłaś się w Key’a.
Gdy tylko
odkleiłaś się od chłopaka, zauważyłaś cztery twarze przed sobą. Było to
pozostałe SHINee, włącznie z Minho, który postanowił odpoczywać w dormie. Po
chwili, widząc twoją mocno poczerwieniałą twarz, wszyscy zaczęli się głośno
śmiać. Okazało się, że to był plan wymyślony przez chłopaków, by dowiedzieć się
czy naprawdę darzysz głębszym uczuciem Minho. Okazało się również, że zdałaś
ten egzamin wyśmienicie. Ale czy nadal chcesz być z chłopakiem, który Cię testował?
By: Yoona and
Jaemin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz