czwartek, 4 grudnia 2014

SHINee - "ideał"

 
Byłaś choreografką, kochaną przez swój zespół. Tak, SHINee to twoi podopieczni i to twój układ wszyscy w mieście znają.


Miałaś ostatnio niezły problem. A mianowicie Minho nie radził sobie z krokami. Zostawałaś często po zajęciach, by mu pomóc. Współczułaś mu i dawałaś z siebie wszystko, aby w końcu to zrobił.
Pewnego dnia przyszłaś na zajęcia. Wchodząc na salę zauważyłaś, że Minho leży nieprzytomny na ziemi w sali. Zawołałaś resztę zespołu i zadzwoniłaś po pomoc. Chwilę później przyjechałam karetka zabierając ze sobą chłopaka. Przestraszona, chciałaś pojechać razem z nim, ale zmieniłaś zdanie przez menager’a SHINee i jego groźne spojrzenie i uwagę, że powinnaś teraz pracować z chłopakami. Podczas zajęć bardzo się przejmowałaś i denerwowałaś stanem swojego kolegi. Postanowiłaś tuż po zajęciach jak najszybciej dowiedzieć się o stanie Minho.
 Już chciałaś opuścić budynek, gdy nagle zatrzymał Cię Taemin.
- Musisz wziąć parę rzeczy dla Minho. Dzwonili ze szpitala, zostanie tam co najmniej do jutra.
Słysząc te słowa wybiegłaś na piętro po schodach i wbiegłaś do pokoju chłopaka. Wzięłaś torbę podróżną i spakowałaś mu najpotrzebniejsze rzeczy.
- Podwieźć Cię? – spytał Taemin.
- Jakbyś mógł to z chęcią skorzystam. – odpowiedziałaś nawet nie patrząc na chłopaka.
Poszłaś za Taemin’em w stronę garażu. Wsiedliście do samochodu i ruszyliście. Przez całą drogę chłopak mówił coś do ciebie, lecz ty byłaś zbyt przejęta martwieniem się. Tancerz nie był jednak zły.
Wreszcie dotarliście na miejsce. Szybko podbiegłaś do recepcji, aby dowiedzieć się gdzie leży twój przyjaciel. Od razu podszedłeś pod salę z napisanym na drzwiach numerem 1000 i weszłaś do środka niewielkiego pokoiku przyozdobionego jedynie jakimiś plakatami związanymi z chorobami. Spojrzałaś na Minho. Leżał podpięty do różnych urządzeń. Podeszłaś na palcach do jego łóżka i usiadłaś na metalowym krześle obok. Chwyciłaś go i zaczęłaś mówić. Wiedziałaś bowiem, że śpi i Cię nie usłyszy.
- Musisz się obudzić… co ja bez Ciebie zrobię? Ja Cię kocham Minho, nie możesz mnie zostawić i zespołu. Ja bez Ciebie nie potrafię normalnie… - nie skończyłaś ponieważ chłopak otworzył oczy.
- Ja też Cię kocham. – wyszeptał.
- Ty..ty.., to wszystko słyszałeś? – spytałaś przerażona.
- Tak, a to źle? – odpowiedział pytaniem chłopak.
- Tak, znaczy nie… - powiedziałaś zmieszana.
- Wstydzisz się miłości?
- Ni..nie, ale to trochę krępujące.
- Powiem Ci jeszcze jedno. Kocham Cię od kąt tylko zaczęłaś nas uczyć. Nie wstydzę się tego. – uśmiechnął się  uspokajająco i pocałował twoją dłoń.
Zadzwonił do Ciebie telefon. Odebrałaś. Był to Key. Chciał, żebyś podjechała do dormu SHINee. Ukrywał powód.
-Przepraszam, ale muszę wrócić na chwilę do dormu. Potrzebna jest moja pomoc.
- Dobrze, jedź. Będziesz jechać sama? – spytał.
Bałaś się przyznać prawdy, ale nie mogłaś go tak po prostu okłamać. Był przecież już twoim chłopakiem, a poza tym przyjacielem.
- Taemin na mnie czeka. Pojadę z nim. – przyznałaś z niechęcią.
- W takim razie, do miłego zobaczenia. – pożegnał się z tobą uśmiechając słodko.
- Do zobaczenia, oppa.
Wyszłaś z Sali i ruszyłaś po schodach na parter. Przed tym wpadłaś na lekarza, którego wypytałaś o stan Minho. Tam czekał na Ciebie Taemin.
- Jedziemy już? – spytał chłopak.
- Key do mnie zadzwonił i powiedział, że jestem im potrzebna. – zaczęłaś mówić wszystko co wiedziałaś.
- Dobrze, więc chodźmy. – chłopak otworzył przed tobą drzwi.
Gdy chciałaś schodzić po schodach, chłopak chwycił Cię w pasie i szepną do ucha ciche „Musimy porozmawiać”. Poczułaś się dziwnie, nigdy nie miałaś, aż tak bliskich kontaktów z Taemin’em, który przeważnie unikał twojej bliskości i dotyku, ale tylko podczas tańca sobie na to pozwalał. Ale na to nic nie mogłaś poradzić. Wsiedliście do samochodu, tym razem to ty prowadziłaś. Zapięłaś pasy i odpaliłaś silnik.
- To może… - zaczęliście razem.
- Mów pierwszy. –powiedziałaś.
- Ty powiedz pierwsza, to na pewno coś ważniejszego.
- Dobrze, więc lekarz powiedział, że Minuś musi zostać co najmniej na noc w szpitalu, z powodu przemęczenia jakim objawia się brak snu… Chyba o czymś nie wiem. – przerwałaś swoją wypowiedź.
- Yyyyy…- jąkał się Taemin.
- …. a także powiedział, że jest to przemęczenie fizyczne… Pewnie za dużo trenował. – skończyłaś mówić. – Więc może ty mi powiesz o co chodzi? – spytałaś ponownie.
Taemin przyglądał Ci się w osłupieniu. Stanęliście na światłach i ponowiłaś swoje pytanie. Tym razem usłyszałaś odpowiedź.
- Bo, no… Minho ćwiczył po nocach choreografię, bo nie chciał Cię już przemęczać.
- Naprawdę.. i tylko dlatego zrobił sobie krzywdę. – powiedziałaś do chłopaka – Jak się z nim zobaczę to nie ręczę za siebie. – te słowa były skierowane do samej siebie. – Dobrze, teraz to ty powiedz , to o czym chciałeś porozmawiać.
- Wiesz co, _____ nie wiem jak Ci to powiedzieć. – zawahał się.
- Po prostu mów i niczym się nie przejmuj.
Chłopak wziął głośno powietrze do płuc i głośno je wypuścił.
- Bo jest sprawa…. – znów się zawahał.
- No mów, bo zaraz nie wytrzymam. – powiedziałaś, ale zaraz tego pożałowałaś tych słów.
- Kocham Cię _____, nie chce , abyśmy byli tylko przyjaciółmi.
Zatrzymałaś gwałtownie samochód na środku ulicy.
-Co?! Sądziłam, że wy zawsze mieliście mnie za wymagającą nauczycielkę. –znowu ruszyłaś z miejsca w stronę dormu.
- Wiesz, nie wiem jak reszta, ale ja kocham taniec i ty też kochasz tańczyć, więc pod wpływem twoich ruchów, twojego całego tańca tak jakoś się stało. – uśmiechnął się niewinnie.
Potem po prostu przestałaś się odzywać. Byłaś skupiona na drodze, tak to przynajmniej wyglądało, lecz w środku miałaś totalny bałagan. Dwóch członków SHINee się w tobie zakochało, a ty nie potrafisz wybrać jednego. Co jeszcze? –pomyślałaś.
Dojechaliście wreszcie do Dormu. Wysiadłaś z samochodu i zanim zdążyłaś dojść do drzwi, Onew stał przy tobie i coś do Ciebie mówił.
- Poczekaj Onew, mów trochę wolniej i wyraźniej, bo nic nie rozumiem.
-Ok. Dzisiaj w końcu zebrałem się na odwagę, żeby powiedzieć Ci. Kocham Cię _____.
- Nie, no doprawdy… - to już jakby była rutyna. – przepraszam, nie chciałam, by to zabrzmiało tak jak zabrzmiało. Wybacz, ale Key na mnie czeka. Możemy porozmawiać później?
- Oczywiście, ale obiecaj, że się zastanowisz.
- Dobrze. – uśmiechnęłaś się do siebie.
Pobiegłaś szybko na górę do salonu, by spotkać się w końcu z Key’em. Ujrzałaś wazon, a ułożone w nim czerwone róże układały się w kształt serca. Kiedy podeszłaś je powąchać, z cieniu wyłonił się Key.
- No nie, ty też? – spytałaś pełna obaw.
- Nie, dokładniej to jest w sprawie Minho. Poprosił mnie, skoro on jest niesprawny.
- O jak się cieszę, że choć ty się we mnie nie zakochałeś. Dzisiaj jakby wszyscy zwariowali, jeden po drugim. – wtuliłaś się w Key’a.
Gdy tylko odkleiłaś się od chłopaka, zauważyłaś cztery twarze przed sobą. Było to pozostałe SHINee, włącznie z Minho, który postanowił odpoczywać w dormie. Po chwili, widząc twoją mocno poczerwieniałą twarz, wszyscy zaczęli się głośno śmiać. Okazało się, że to był plan wymyślony przez chłopaków, by dowiedzieć się czy naprawdę darzysz głębszym uczuciem Minho. Okazało się również, że zdałaś ten egzamin wyśmienicie. Ale czy nadal chcesz być z chłopakiem, który Cię testował?
By: Yoona and Jaemin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz