Wyszło
trochę jak najechanie na Suge w pewnym momencie, ale sorki za to. Musiałam. Mam nadzieję, że się
spodoba. :)
Kolejny dzień w szkole. Dokładniej:
przerwa. Siedziałaś w klasie przygotowując się do zajęć, a raczej rysując
jakieś gryzmoły w zeszycie. Podeszła do Ciebie twoja koleżanka i zapytała się
czy masz jakiś blok na zajęcia. W tej sprawie poszłaś do swojej szkolnej
szafki. Stała ona na twoje nieszczęście w „strefie chłopaków” czyli miejscu
gdzie większość chłopaków ma swoje szafki. Według innych dziewczyn miałaś
szczęście, ale z twojej strony było to jednak niezbyt fajne. Zawsze pachniało
tam albo męskimi perfumami lub potem. Obok Ciebie mieli swoje szafki chłopcy ze
znanej „bandy” czyli z Bangtan Boys. Lecz w tej sprawie nie chciałaś się
wypowiadać, bo z reguły twoje koleżanki miały gdzieś takie sprawy, wystarczyło
im tylko, że „mieszkasz” obok ich ukochanych.
Podeszłaś do szafki wręcz na palcach. Nie
chciałaś, by ktoś Cię usłyszał i zainteresował się tobą. Dzisiaj nie miałaś
szczęścia, przynajmniej tak Ci się wydawało. Usłyszałaś kroki, należały one na
pewno do chłopaka. Postanowiłaś głębiej schować się za drzwiczki szafki. Chwilę
później zobaczyłaś czerwone trampki obok twoich, które miały zaś kolor
purpurowy. Były to na pewno buty twojego przyjaciela z Bangtan Boys, sadziłaś
tak po napisie Victory na białej ich części. Z resztą sama mu go zrobiłaś na
jednej z lekcji.
- Cześć ____. – Powiedział znajomy Ci głos.
Natychmiast wychyliłaś się zza drzwiczek.
- O hej V. Co tam? – uśmiechnęłaś się nieco
sztucznie do chłopaka, który to „niestety” zauważył.
- Znowu myślałaś, że to …. – przerwałaś mu.
- nie, po prostu zawsze dziwnie czuje się w
tym miejscu szkoły. – zamknęłaś szafkę, wcześniej wyciągając blok rysunkowy.
- Dobrze, dobrze. A po co Ci blok?
- Wiesz, mam lekcję i koleżanka potrzebuje,
więc będę dobrą znajomą i pożyczę. – uśmiechnęłaś się jak małe dziecko proszące
o słodycze.
- Oooo, jakaś ty urocza. – pogłaskał Cię po
włosach.
- Gadałeś z NIM o tym? – spytałaś prosto z
mostu.
- No tak… - zaczął intensywnie masować swój
kark. -… on po prostu taki jest. Nic nie poradzę na to.
- Czyli znowu na próbie będę lalką? – spytałaś
spuszczając głowę w duł.
- Przestań, przecież zawsze Cię bronimy,
przez co przestaje. – uniósł twój podbródek.
- Ale… ale… ja jestem…. – rozpłakałaś się
nagle. Chłopak nie czekając ani chwili, od razu Cię przytulił.
- Wybacz mu on po prostu taki jest, a ja
zawsze będę mu przypominał o tym, iż nie jesteś zabawką. – przytulił Cię
mocniej, przez co poczułaś się bezpieczna. Zawsze się tak przy nim czułaś.
- Dzisiaj idziemy znowu do wytwórni. Jak
chcesz to nie idź, damy sobie radę. – powiedział dalej Cię nie puszczając.
- Ale ja chce iść. To moje życie,
pamiętasz? – puściłaś go pukając go lekko w czoło, po czym uśmiechnęłaś się na
widok jego przymrużonego oka.
Zadzwonił dzwonek na lekcję. Razem z
chłopakiem udaliście się na zajęcia. Usiadł jak zawsze obok Ciebie i waszych
przyjaciół. Byli to głównie chłopcy. Jak powszechnie wiadomo na zajęciach
artystycznych jest luz i pełen wypoczynek, ale niestety w waszej szkole było
odrobinę inaczej. Pani kazała wam narysować jedną rzecz, która jest dla was
najważniejsza. Nie wiedziałaś co narysować. Patrząc na gryzmoły swoich kolegów
uznałaś, że ty będziesz miała najładniejszą pracę. W końcu wybrałaś, że narysujesz
buty do tańca. Wyszło wspaniale i nawet wasza wymagająca nauczycielka to
doceniła dając Ci jako jedynej 6.
Po lekcjach, jak co dzień szłaś z
chłopakami potańczyć, ale tym razem do Big Hit Entertainment, na ćwiczenie
układów. Zawsze chodziłaś do ich dormu, ale dziś miałaś to ty przesłuchanie na
tancerkę tamtej wytwórni, więc poszłaś jeszcze poćwiczyć do tamtejszej sali
treningowej na co chłopaki od dawna Cię zapraszali. Najpierw postanowiliście za
wysoką namową Jimin’a pójść do pobliskiego sklepiku, by kupić wodę i kilka
smakołyków.
Wreszcie. Dotarłaś do możliwie twojego
późniejszego domu. Był to ogromny budynek. Z
twojej perspektywy wyglądał na tak wielki jak Statua wolności. Weszliście do
środka mijając recepcje i wchodząc do jednej z wind. Była pięknie wykończona,
przez co myślałaś, że jesteś w jakimś pałacu. Wychodząc z niej zobaczyłaś długi
korytarz i umieszczone po jego bokach kilkanaście drzwi. Od przyjaciół
dowiedziałaś się o tym, że te po prawej to sale prób, a po lewej to pokoje
nagraniowe. Weszłaś do jednej z tych pierwszych. Była to sala o beżowych
ścianach, na których wisiały zdjęcia wykonawców z tej wytwórni. Było też logo
Big Hit. Podłogi były wykonane z ciemnobrązowych paneli. Dodatkowo w rogu stała czarna, skórzana
kanapa. Nie ukrywałaś ekscytacji.
Zaczęliście próby tuż po przebraniu się w
„stroje do tańca”, czyli szczerze mówiąc po prostu inne, wygodniejsze ciuszki.
Przez pierwsze pół godziny jeszcze się „rozkręcałaś”, a potem już wszystko szło
bardzo dobrze. Chłopakom zaparło dech, kiedy pokazywałaś swój układ.
- Jeśli to samo pokażesz przed producentem
i menagerem to dostaniesz tą robotę. – powiedział skoncentrowany Jongkook.
Właśnie weszli wtedy pozostali chłopcy.
-Cześć kochana. – puścił do ciebie oko Suga
uśmiechając się wrednie, z resztą jak zawsze.
Po tym znów zaczął swoje gierki polegające
na dokuczaniu Ci w sposób, którego najbardziej nie lubiłaś. A mianowicie
obrażał twój taniec jak się tylko dało. Przypominał Ci w tym twojego ojca.
Odkąd miałaś 10 lat zawsze z sarkazmem wypowiadał się o twoim tańcu przez co w
końcu przestałaś to robić. Lecz przychodząc do teraźniejszej twojej szkoły i
poznając chłopaków, którzy nie wiadomo jak dowiedzieli się o twoim talencie
postanowiłaś nie słuchać w tym swojego taty i poszłaś na lekcje tańca. Ale
teraz miałaś jeszcze 6 kochanych chłopaków którzy tępili każde jego słowo. Kiedyś nawet powiedział „Jak dostaniesz się do BIG HIT to pokłonię Ci się w
pas.” Miałaś zamiar właśnie spełnić jego wymaganie. Pomimo to zawsze także go
lubiłaś. Był dla ciebie jak brat, który w ten sposób chce Cię zmotywować. Było
to widać.
- Możesz już iść, mają czas cię obejrzeć.
Byliśmy się spytać. – uśmiechnął się i
przytulił na szczęście Jin.
- Dzięki. Trzymajcie kciuki. – powiedziałaś
pakując swoje rzeczy do torby.
- Zostaw je tutaj zaraz przecież wrócisz. –
Rap Monster stwierdził fakt.
- Pójdę z tobą. Wiesz potowarzyszę Ci. –
uśmiechnął się V.
- Dziękuje. - odpowiedziałaś uśmiechem.
Chłopak zaprowadził Cię do odpowiedniego
pokoju po czym wszedł razem z tobą, bo oczywiście miał pozwolenie. Na początek
miałaś się przedstawić, powiedzieć coś o sobie, a na koniec pokazać co
potrafisz.
***Po występie***
Usłyszałaś wiele dobrych słów o sobie i o
tym, że śpiewająco dostałaś się. Zostałaś trainee w BIG HIT! Cieszyłaś się
ogromnie z tego faktu. Razem ze swoim przyjacielem wyszłaś z Sali przesłuchań.
Gdy byliście o 10 metrów od drzwi, wręcz rzuciłaś się na chłopaka przez
przypadek całując prosto w usta. On jednak nie miał zamiaru za to przepraszać,
ani oczekiwać ich od Ciebie. Znowu złączył wasze usta w namiętnym pocałunku.
Potem było już tylko to jedno pytanie, na które czeka nastolatka. Wróciliście
do wcześniejszej sali treningowej i powiadomiliście resztę o tej radosnej
wiadomości. Podobnie jak V zareagowali wszyscy, oczywiście pomijając scenę z
buziakiem. Cieszyli się na tyle mocno,
że ich nie mogłaś poznać. Po prostu wszyscy zaczęli aż tańczyć z radości, że
ich przyjaciółka będzie z nimi pracować.
Dwa miesiące później dowiedziałaś się, że
będziesz mieć zespół, a twój debiut będzie za rok. Ostre prace zaczęły się od
razu po poznaniu swoich koleżanek i kolegów z zespołu. Tak, był to mieszany
zespół podzielony na część żeńską i męską.
I tak przebiegła droga od zwykłej
dziewczyny przez tancerkę dla zespołów po gwiazdę k-popu. A dodatkowo zyskałaś
wspaniałego chłopaka.
By: Yoona
Jeśli się podobało proszę o komentarze, a jak nie to też
proszę pisać. A jeśli chcecie to piszcie zamówienia, na pewno postaramy się,
żeby spełnić je w jak najlepszy sposób i w taki, który wam się mam nadzieję
spodoba. :P
Bardzo fajny ten scenariusz. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zamówić scenariusz z J-Hope z BTS, ale to chyba wiesz :P
Dziękuje.:p
UsuńPostaram się napisać najfajniejszy scenariusz specjalnie na twoje zamówienie. :)