piątek, 21 listopada 2014

Taemin (SHINee) - "Gdy nie można mu się oprzeć" (+19)

Był sobotni wieczór, jak prawie co tydzień siedziałaś przed telewizorem i przeglądałaś listę programów poszukując jakiegoś twoim zdaniem ciekawego.
 Niestety nie znalazłaś niczego na tyle fajnego. Postanowiłaś zadzwonić do swojego najlepszego przyjaciela. Akurat dziś wybierał się do wytwórni SM Entertainment, by zaprezentować swój talent. Oczywiście szedł tam ze swoim najlepszym kumplem Taemin’em, którego oczywiście zdążyłaś poznać. Jak to mówił twój przyjaciel ‘zawsze będziemy mieli tych samych przyjaciół.’ Więc masz babo placek. Zaraz po samym poznaniu chłopak zdążył już Ci podpaść, lecz widziałaś jak dobrze dogaduje się z Jongin’em, więc nie mogłaś Kai;owi tego zrobić. Był dla ciebie jak brat. Dałaś radę się z Lee zaprzyjaźnić, bardzo mocno się z nimi zżyłaś.
Chciałaś spytać jak tam poszło na przesłuchaniu. Odpowiedział, że Taemin się dostał śpiewająco, a on musi czekać dwa kolejne lata, by później przystąpić  do przesłuchań. Nie miał się nawet jak zakwalifikować, podobno był za młody i nie mieli miejsc, akurat na ten rok. Postanowiłaś, że Pomożesz mu być lepszym w tańcu, bo jak to mówili w waszej szkole byłaś jedną z najlepszych. Pomimo, że z pochodzenia byłaś Polką to znałaś się na koreańskim i tańcu co najmniej dobrze.
Dwa lata ciężkiej pracy nie poszło na marne. Kai dostał się wyśmienicie do SM, ale został powiadomiony o wyrzeczeniach związanych z pracą tam. Obiecałaś mu, że zaopiekujesz się wraz z jego rodziną, jego pieskami. Kochałaś je tak jak samego ich właściciela. Wszystko szło świetnie raz na tydzień przychodziłaś go odwiedzić i zawsze wpadałaś na Taemin’a, który chwalił Ci się swoim zespołem. Znałaś wszystkich dzięki swoim znajomością nawet kiedyś dostałaś zaproszenie na przesłuchanie lecz jakoś nie chciałaś się wybijać. Byłaś zbyt nieśmiała na to.
***
Sześć lat później wszystko się zmieniło. Z Kai’em nie widziałaś się bardzo dawno, a nawet przez szkołę i studia nie mogłaś widywać się z chłopakami z EXO jak i z SHINee. Tęskniłaś. Dziewczyny ze studiów nie wierzyły, że  możesz znać  tak wielkie według nich gwiazdy. A jednak. Dla ciebie zawsze będą ukochanymi kumplami z dawnych lat. Do chłopaków nie miałaś nic jak i oni do ciebie, po prostu się nie widywaliście i wasza przyjaźń jakoś się rozpadła, mimo, że przysięgaliście sobie wierność do końca jak na ślubie. Chciałaś, żeby twoje „koleżanki” odczepiły się wreszcie od ciebie. Szczególnie jedna, nazywała się najwierniejszą fanką Taemin’a miała na imię Jisun. Choć z twojej strony nigdy ani trochę do siebie nie pasowali. Ty jedyna mogłaś to wiedzieć, przecież znałaś go prawie od przedszkola. Miałaś jedną jedyną przyjaciółkę, która wiedziała o tobie wszystko i w to wierzyła lub inaczej, nie miała powodu by Ci nie wierzyć.
 Zbliżały się twoje 20 urodziny. Co roku od co najmniej sześciu lat dostawałaś przesyłkę, w której zawsze był jakiś przedmiot. Raz był to zwykły naszyjnik, a kolejnym razem pierścionek.  Co roku także dostawałaś niespodziankę w postaci imprezy, którą urządzała twoja przyjaciółka. Zawsze próbowałaś odwieść ją od tego pomysłu, lecz nigdy to nie podziałało. Dziękowałaś jej za to, że próbuje zastąpić twoich kumpli z dzieciństwa. Była znana z tego iż była niezwykle szalona, za to zawsze ją lubiłaś. Była inna niż reszta.
Tym razem w szkole jej nie widziałaś, zdziwiłaś się bardzo, bo ona była pilną uczennicą i miała najwyższą frekwencje z całej szkoły. W długiej przerwie postanowiłaś jej poszukać. Zatrzymała Cię Jisun z prośbą o danie zadania. Tak było zawsze, mimo, że dostawałaś zawsze 10 000 won za jedno zadanie od początku waszej znajomości. Dziś nie chciałaś nawet jej słuchać więc po prostu ją  wyminęłaś. Dziewczyna strasznie się tym oburzyła, przez co wylądowałaś zdezorientowana na ziemi. W pobliżu nie było nikogo, kto by mógł Ci pomóc.  Wstałaś z godnością, popatrzyłaś się w jej oczy z mordem, który pewnie ta uważała za twój normalny wyraz twarzy, zawsze na nią tak patrzyłaś. Po skończonych zajęciach udałaś się do kawalerki wynajmowanej przez ciebie i Yeolrin (twoja przyjaciółka). Nigdy jednym dniem się tak nie zmęczyłaś jak dzisiaj. Położyłaś się na kanapie i zasnęłaś.
Obudziły Cię głośne okrzyki grupy ludzi spoglądających na ciebie. Gdy wreszcie wstałaś, natychmiast zostałaś skierowana do łazienki, gdzie czekały już na ciebie ubrania. Yeolrin zabierała Cię do klubu. Nie wiedziałaś co powiedzieć, bo te ciuszki były naprawdę ładne i błyszczące, jakby je wyjęła z ostatniego twojego konkursu tanecznego. Szybciej niż zazwyczaj przebrałaś i pomalowałaś się, po czym wyszłaś ze znajomymi na miasto. Postanowiliście pójść okrężną drogą przez mały lasek, w końcu w tej grupie była dziewczyna, której chciałaś najbardziej ‘podpaść’.
Gdy byliście trakcie wieczornej wycieczki nawet nie musiałaś zbytnio się wysilać, by Jisun była wystraszona jak śledź w Boże Narodzenie. W pewien sposób się cieszyłaś z tego faktu, ale twoja natura nie pozwoliła Ci tego tak zostawić. Skończyło się tym, że dziewczyna szła w ciebie wtulona jak miś koala. Pozwalałaś jej na to , ale jak uważała twoja przyjaciółka, wyglądało to co najmniej lesbijsko. Ty też tak zaczęłaś uważać, więc ostrożnie ją puściłaś, a ona oczywiście się na ciebie wydarła.  Jak powiedziałaś, żeby się przytuliła do jakiegoś chłopaka, nagle wszyscy ‘mężczyźni’ odsunęli się od niej, a do ciebie dotarło, że ona niema przyjaciół i że tylko udaje wielką gwiazdę. Resztę trasy przeszłaś normalnie.
Weszliście do Klubu przepełnionego ludźmi, wcześniej płacąc niezłą sumkę za wejście do tego zoo. Nigdy ani ty, ani Yeolrin nie chodziłyście do tego typu barów. Zdziwiło Cię to, a jak się pytałaś jej dlaczego wybrała akurat ten, to zawsze odpowiadała, że w końcu musicie spędzić twoje urodziny w super sposób. Po jakimś piątym razie przestałaś pytać i zajęłaś się tańcem. Twój partner niestety bardzo szybko się zlał i nie miałaś z kim tańczyć. Siedząc przy barze zajęta rozmową z Yeolrin nie zauważyłaś wielkiego poruszenia wśród osób stojących przy scenie. Do twoich uszów dotarło głośne „ROZPOCZYNAMY BITWĘ NA TANIEC”. Słysząc te słowa poruszyłaś się patrząc na swoją przyjaciółkę, której mina przypominała ‘wiedziałam, że Ci się spodoba’. Ostatecznie ruszyłaś przed siebie biorąc udział w grze. Nie miałaś nic do stracenia, a twój taniec był dobry.
Gdy zbliżała się twoja kolej wyszłaś na środek sceny i puszczono Ci piosenkę. W duchu się zdziwiłaś, że akurat ją wybrał dla Ciebie DJ.
- Dla ciebie coś trudnego, wyglądasz na osobę, która nieźle działa w sprawach tańca. – oszołomiło Cię to, że on Cię przejrzał. Lecz jak tylko spojrzałaś na Yeolrin skumałaś, że to jej sprawka. – Więc dla Ciebie piosenka- SHINee "Lucifer".
W głowie miałaś tylko tak zwane WTF. Twoja przyjaciółka dobrze wiedziała, że uczyłaś się tej piosenki wraz z jedną instruktorką, i że nigdy ona Ci zbyt dobrze nie wychodziła, ale cóż mus to mus. Dobry tancerz nawet do najtrudniejszej piosenki zatańczy. Podczas twojego tańca nie zauważyłaś jak przy wejściu zrobił się tłum, byłaś pochłonięta muzyką. O dziwo wychodziło Ci świetnie, szczególnie jak dokładnie powtarzałaś każdy ruch z teledysku chłopaków. Tymi tajemniczymi gośćmi wchodzącymi akurat do klubu, było samo SHINee. Jak skończyłaś zobaczyłaś miny wszystkich i oczywiście samych wykonawców. Ta mina była wręcz powalająca. Cieszyłaś się, że zszokowałaś wszystkich wokół. Gdy ty dostrzegłaś jak Taemin, właśnie stał z wręcz otwartą buzią, usłyszałaś głośnie wiwaty i oklaski za bardzo dobrze wykonany układ. Oczywiście DJ ogłosił Cię zwycięzcą. Uśmiechnęłaś się widząc medalion, otrzymany jako nagroda. Zeszłaś ze sceny.
 Powitał Cię z bananem na twarzy Taemin.  Ty też tak zareagowałaś. Przytulił swoją dawno niewidzianą przyjaciółkę. Usiedliście przy barze i wypiliście parę drinków. Przy tym rozmawialiście, pytałaś się też o Jongin’a  jak mu idzie. Wiedziałaś, że mają kontakt. Na rozmowie zeszło wam sporo czasu, można by powiedzieć, że około północy wyszliście razem z klubu. Dowiedziałaś się też, że prezenty, które dostawałaś co roku były od niego. Rozmawiałaś także z pozostałymi członkami, ale było widać, że tęskniłaś się za nim.

Chłopak zaprosił Cię do apartamentu SHINee. Później weszliście do jego pokoju. Tam też rozmawialiście i dowiedziałaś się, że wasze spotkanie było zorganizowane przez Yeolrin.  Jakimś cudem znalazła jego numer w twoim notesie. Cudem dlatego, że on był schowany w najmniej spodziewanym miejscu czyli w twojej walizce, która była schowana głęboko w twojej szafie. Zdziwiło Cię, że ona o nim mogła pomyśleć i pamiętać.
- Wiesz, brakował mi Cię ________(twoje imię) – chłopak w końcu po długim namyśle postanowił Cię powiadomić.
- Mi też was bardzo brakuje, przez SM w ogóle się nie widywaliśmy. Dostałam zabronienie od menager’a EXO. Wiem, że Jongin bardzo chciał występować i było to jego największe marzenie, więc go nie prosiłam o nic przez co teraz widzę go tylko w telewizji lub słyszę tylko w piosenkach. Codziennie słyszę jego nagrany głos. – uśmiechnęłaś się pod nosem.
- Bardzo za tobą tęskniłem. My dłużej się nie widzieliśmy. Zrozum, że jesteś najważniejszą dziewczyną w moim całym życiu. – chłopak przysiadł się bliżej ciebie.
- Proszę Cię, dużo Ci go nie ubyło. A zresztą zawsze myślałam, że my się kolegujemy tylko z powodu Kai’a. – spojrzałaś mu w oczy.
- Myślałem tak tylko z początku, ale później każdy dzień bez ciebie to był dla mnie jak gwóźdź do trumny.
- Może pójdę już do domu. Nie chce byś jutro był niewyspany. Pewnie macie cały grafik dnia zapełniony po same brzegi.
- Nie pozwolę Ci chodzić po ciemku. – chłopak złapał cię w pasie i przyciągną do siebie. – zostań chociaż do rana. – mówiąc to przycisną wargi do twojego brzucha.
- Dobrze, ale masz jakieś wygodne łóżko do spania, trochę się naciągnęłam podczas tańca. – złapałaś się za plecy.
- Połóż się i ściągnij bluzkę, przez te lata zdążyłem wyrobić sobie umiejętności w masażu. – kolejny raz pokazał banana na twarzy. – przez codzienne treningi można sobie coś naciągnąć mimo wcześniejszej rozgrzewki.
Posłusznie wykonałaś jego prośbę po czym on usiadł na twoich biodrach i swoimi miękkimi dłońmi masował twoje nagie plecy. Pod wpływem przyjemności oddychałaś ciężej. Taemin widząc to swoimi ustami zaczął sprawiać przyjemność twoim barkom. Pozwoliłaś mu na to. Nie pozwolił Ci się odwrócić wcześniej, by móc przejechać językiem po twoim kręgosłupie. Kilka razy obdarzył pocałunkiem twoją szyję, po czym całował twoje plecy, aż w końcu przewróciłaś się, leżąc teraz przodem do niego. Ułożyłaś się wygodnie na poduszkach. Widząc twoje jędrne piersi zamruczał, co Cię rozśmieszyło. Bez dłuższego zastanowienia znów wpił się namiętnie w twoje wargi. Ty również się uśmiechnęłaś oddając pocałunki. Nie sądziłaś, że między wami może kiedyś coś się zmienić. Chłopak delikatnie złapał twoje piersi i zaczął robić nimi okrężne ruchy. Cicho jęknęłaś jak jego usta zaczęły ssać jeden z twoich sutków. Taemin obcałowywał cały twój brzuch od czasu do czasu zostawiając na nim wilgotne jak i czerwone ślady. Nie chciałaś zostać w tyle więc zebrałaś w sobie siłę i przewróciłaś go na plecy, jednocześnie ściągając mu koszulkę. Chciałaś się nim zająć po królewsku. Zaczęłaś od delikatnych pocałunków na szyi chłopaka, później przechodząc na obcałowywanie obojczyków. Twoją uwagę skupiła mała kulka zdobiąca widocznie szyję chłopaka. Postanowiłaś być inna od reszty dziewczyn, z którymi spał i nie będziesz swojej uwagi skupiać tylko na jego przyjacielu. Zdjęłaś jego czarną koszulkę. Taemin w tym czasie jeździł swoimi dłońmi po twojej talii, czym robił Ci przyjemny masaż. Opuściłaś jego szyje, by zejść na ślicznie zarysowane obojczyki, a później na brzuch. Jeździłaś swoimi ustami po całej jego okazałości. Czułaś jak jego skala przybliża się do końca. Po jego cicho wypowiedzianej prośbie o zamienienie się miejscami mogłaś się domyślić, że chłopak dziwnie czuje się zdominowany i pozwoliłaś mu na kolejny ruch. Chwile potem to ty byłaś na dole, a on z chytrym uśmieszkiem na ustach, zajął się oblizywaniem i obcałowywaniem twojego płaskiego brzucha. Cały czas nie mogłaś przestać się uśmiechać, gdy chłopak obwiązał twoje oczy wcześniej zdjętą koszulką. Chciał byś skupiła się tylko na jego dotyku. Czułaś jak chłopak zdejmuje twoje jeansy i cicho całuje twoje uda. Przez cały ten czas rękami dotykał i pieścił twoje uda. Gdy zaczął zdejmować twoje majtki powiedziałaś, że chcesz widzieć co Ci robi i jak. Przystał na twoją prośbę i zdjął materiał z twoich oczu. Seksownie oblizał dwa palce, by później zagłębić je w twojej kobiecości. Poczułaś  wszechobecny bul i ucisk na dole. Twoje powieki się zacisnęły, a gdy szybko wyciągnął palce, ty otworzyłaś oczy, zobaczyłaś przepraszający wzrok kochanka. Ty chwilę później spojrzałaś na niego mówiąc „nic nie szkodzi zaraz przestanie”. Chłopak odpowiedział tylko „przepraszam, nie wiedziałem. Będę delikatniejszy, obiecuje.” Uśmiechnęłaś się uspokajająco. Taemin wrócił do swoich dalszych poczynań. Chwycił twoje dłonie i złożył na nich krótkie pocałunki, po których położył twoje ręce nad głową. Zaczął dobierać się do twojego kwiatu, muskając go palcami. Niedługo musiałaś czekać, by chłopak rozchylił twoje nogi i zatopił w tobie język. Swoją prawą dłonią trzymałaś jego włosy mocno ściskając, a lewą mięłaś pościel łóżka, na którym leżeliście. Jęczałaś coraz głośniej. Widocznie, jego to coraz bardziej podniecało. W końcu znudziła Ci się ta zabawa i zapragnęłaś poczuć Koreańczyka w sobie. Natychmiast oznajmiłaś to chłopakowi, który był coraz bardziej napalony. Ostatni raz pocałował twoje biodra i od razu wszedł w ciebie z wielką siłą. Jego ruchy były coraz szybsze, czułaś jak jesteś coraz bliżej. Ruchy Taemin’a się stały bardziej chaotyczne przez pocałunki, które składał na twoich ustach i szyi. Objęłaś swoimi nogami jego talię, by umożliwić mu głębsze doznania. Nagle gwałtownie doszedł w twoim wnętrzu. Ty doszłaś chwilę później. Wyszedł z Ciebie po czym upadł na poduszki. Wtuliłaś się w jego spocone ciało.
- Czy my jesteśmy parą? – twój ton głosu był bardzo niepewny.
- Jeśli tego chcesz i czujesz do mnie to co ja do Ciebie to tak. – uśmiechnął się po czym złożył pocałunek na twoich ustach.
- Muszę Cię kochać skoro pozwoliłam Ci na taką bliskość. – jego twarz nieco się naburmuszyła przez co się uśmiechnęłaś.
- Kocham Cię odkąd tylko Kai nas poznał razem. Teraz to wiem na pewno. Zawsze w twojej obecności chciałem być taki jak nikt inni i żebyś mnie zapamiętała. – chłopak bawił się twoimi długimi kosmykami ciemnych włosów.
- Też Cię kocham. Nie wiedziałam tego wcześniej i nie czułam, że to co czuje to miłość. – uśmiechnęłaś się patrząc w oczy Taemin’owi.
Zaraz potem nadal przytulona do torsu chłopaka, zasnęłaś. Dzień później obudziły cię ciche szepty. „nasz Taeminś się w końcu… ” „Tak, gratulacje Tae” „Przestańcie, _______ jeszcze śpi.”
Obudziłaś się gwałtownie słysząc te słowa. Nie mogłaś tylko udawać, że śpisz i siedzieć cicho.
- Co wy tu robicie? – nagle zaczęłaś czuć wstyd i odruchowo naciągnęłaś pod samą szyje kołdrę.
- Tylko rano weszliśmy do pokoju zbudzić Mini, ale jak widać w nocy nie był sam jak zazwyczaj. – Key uśmiechnął się i kiwnął głową w stronę Taemin’a.
- Wiesz, my już idziemy, ale chyba musicie sobie coś wyjaśnić. – Minho starannie wypowiedział ostatnie słowa patrząc na Taemin’a.
Wyszli zamykając za sobą drzwi. Taemin odezwał się najpierw przełykając ślinę.
- Kochanie, wiesz nie tylko ty wczoraj miałaś swój pierwszy raz. – chłopak podrapał się po karku.
- Co? Przecież bardzo dobrze Ci szło. Czułam się niesamowicie. – pogłaskałaś chłopaka po ramieniu.
- Dziękuje, ale to prawda. – pocałował Cię w czoło.
- Od dziś wszystko chce robić z tobą i nawet pójdę w końcu na przesłuchania do SM. Jak tobie się udało to ja też mogę mieć szczęście. Skoro i tak zawsze słyszałam pochwały to chciałabym zostać chociaż tancerką. – powiedziałaś nieźle zmotywowana.
- Na pewno Ci się uda, chociaż… - chłopak uśmiechną się chcąc wzbudzić jak zawsze w tobie zazdrość.
Ty za to tylko uderzyłaś go miękką poduszką mówiąc głośne „Ej”.
Można, by powiedzieć, że tak zaczęła się twoja pierwsza i jedyna prawdziwa miłość.

By. Yoona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz