Pewnego
słonecznego dnia wracałam z pracy, a mianowicie ze szkoły tanecznej, w której
uczyłam od ponad roku.
Cieszyłam się, ponieważ wreszcie miałam się spotkać z
moim chłopakiem czyli Kai’em z zespołu exo. Odkąd zaczął pracować w SM
Entertainment nie mieliśmy dla siebie prawie w ogóle czasu. Kochałam go bardzo
i w związku z tym tęskniłam. Brak mi było jego bliskości. Wiedziałam, że pewnie
coś mu znów wypadnie i przyśle któregoś z chłopaków, by mnie o tym powiadomić.
Tak jak myślałam, jeszcze nie doszłam do domu,
a spotkałam zasapanego Sehun’a. Przekazał mi, że jadą w kolejną trasę
koncertową za granice i będziemy mogli dopiero się spotkać za dwa miesiące.
Pomyślałam, że tym razem nie przyjmę tego do wiadomości, złapałam
tęczowo -włosego chłopaka za koszule i kazałam zaprowadzić
do Kai’a. Kiedy
przestałam miąć jego świeżo uprasowaną koszulę, posłusznie złapał mnie za rękę.
Udaliśmy się do ich dormu. Nigdy jeszcze w nim nie byłam mimo, że znałam
wszystkich jego mieszkańców. Oczywiście
oprowadził mnie po całym jednocześnie witając się ze wszystkimi, aż wreszcie
dotarliśmy do salonu. Chwile później był cały wypełniony ludem pełnym
testosteronu. Spytałam się gdzie mogę znaleźć mojego chłopaka. Odparli, że jest
na występie SM Town. Oczywiście się zapytałam gdzie to jest. Od razu zaczęli
mieć mieszane zdania. Wiedziałam, kto
jest jedyną osobą, która mi na to szczerze odpowie. A mianowicie Lu han. Jego
porcelanowa twarz mówiła jednoznacznie. Nie potrafił mnie okłamać. Koncert był
tu w Seulu tuż przy rzece Han. Postanowiłam się tam udać. Niestety chłopaki
znowu postanowili mnie wkręcić i zawieźli mnie nie na miejsce koncertu, lecz do
mojego mieszkania. Postarali się o to bym grzecznie weszła do budynku. Całe
mieszkanie przeszłam niemal po omacku.
Jedyną rzeczą, która mnie mogła uspokoić był kubek gorącej czekolady
wraz z piankami. Zaświeciłam lampę w kuchni i automatycznie zauważyłam kakao
stojące na stole, a obok niego karteczkę. Podniosłam ją czytając :

Kochanie, przepraszam, że nie
ma mnie z tobą,
ale wrócę za niedługo, przypadkiem nie wychodź
z domu.
Kocham Cię, Kim Jongin.
xxx
Lekko się uśmiechnęłam na wiadomość, że jednak spotkam się z
moim ciemnym chłopakiem. Postanowiłam posłuchać rady Jongin’a i nie wychodziłam z kuchni. Jakąś godzinę
później usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam je otworzyć. W drzwiach zobaczyłam
Kai’a z pełną ręką kwiatów, dokładniej z 88 fioletowymi tulipanami. Nie dałam
po sobie poznać, że w duchu skakałam z radości. W rzeczywistości wzięłam od
niego prezent i wpuściłam do środka. Powiedziałam, by rozgościł się w salonie,
sama poszłam wsadzić kwiaty do wazonu stojącego w moim pokoju. Jak wróciłam do chłopaka, zobaczyłam cały
pokój wypełniony zapalonymi świeczkami, a na środku zobaczyłam zamiast stolika,
wielkie serce usypane z płatków róż wraz z białym piaskiem. Tym razem nie zdołałam powstrzymać emocji,
wręcz rzuciłam się na usatysfakcjonowanego chłopaka całując go. Po skończeniu
nadmiernie długiego i namiętnego pocałunku doprowadziłam się do porządku
wstając z podłogi. Usiadłam w środku tego pięknego serca. Kai patrzył się na mnie jak na jakąś obcą osobę.
Przerywając ciszę powiedział.
- Od kiedy zachowujesz się jak fanka? – uniósł jedną z brwi
do góry.
- Jestem twoją najwierniejszą fanką, mogę. –po posłaniu
jednoznacznego, gromiącego spojrzenia,
uśmiechnęłam się kącikiem ust – Chodź tu
Chłopak dalej był przejęty, ale jego wyraz twarzy wyglądał
bardziej na ‘Niegrzecznie kochana, może więcej’. Zauważyłam to i od razu
rozpoczęłam wymyślanie czegoś, by nie doszło do tego. Mimo tego wszystkiego
chciałam się na nim odegrać za niemienie dla mnie czasu. Chociaż po części
chciałam w końcu się do niego zbliżyć i rozumiałam jaki samolubny potrafi być
SM. To nie był koniec niespodzianek na dzisiaj. Powiedział, że może zostać u
mnie na całą noc. Cieszyłam się, ale jedyną rzeczą, którą chciałam dziś z nim
zrobić to oglądnięcie filmu przy smakołykach i oczywiście z bubble tea. Kupił
mi ją, bo wiedział, że będę potulniejsza i milsza po niej, z resztą tak jak
chłopaki z zespołu. Sam jeszcze chciał spić z moich ust resztki wcześniejszego
napoju, więc wpił się w nie z powiedzmy wielką pasją. Natychmiast się odsunęłam po czym wstałam i
poszłam w stronę pokoju, by się w nim zamknąć o rana. Kai pobiegł za mną i
przycisnął mnie do ściany przepraszając.
- Nie chciałem, ale tak dawno nie miałem Cię przy sobie, że
zapomniałem jak smakują twoje usta. Po tym jak dziś mnie… - przerwałam mu
przytrzymując dwa palce przy jego ustach.
- Może najpierw znowu
Cię poznam, zanim wylądujemy w łóżku. Kocham Cię, ale nie chce, by nasze
uczucie wyglądało na to że jestem jakąś dziwką z dworca kolejowego. – lekko
przygryzłam wargę.
- Po to była ta ‘romantyczna’ kolacja. Kocham Cię
najbardziej na świecie. Wiesz o tym. – pogłaskał mnie po policzku, tym razem to
ja musnęłam go w policzek. – Ale sadze, że znamy się bardzo dobrze –
dopowiedział, by mnie do końca rozwścieczyć. – Szczególnie anatomicznie. –
przygryzł wargę.
- Jeśli chcesz spędzić ten wieczór sam to dalej tak mów. A
teraz chodź mam ten film na dzisiaj w komodzie.
Usidliliśmy przed telewizorem i włączyliśmy film.
Przegadaliśmy całego, a gdy w końcu się skończył, my byliśmy na etapie
‘Kochajmy się teraz, albo nigdy’. Tym razem ja chciałam podpuścić go, więc
udałam, że idę spać.
Zbyt dobrze mnie znał
więc się domyślił i podbiegł przyciskając moje nadgarstki do ściany. Ucałował
mnie najpierw w usta, potem przechodząc na szyje i niżej. Było mu łatwo przez
to, że założyłam zwiewną bluzkę i z dużym dekoltem. Lekko kiwnęłam głową na
znak, że chce przenieść się do wanny, w której czekała już ciepła woda, którą
wcześniej dla siebie przygotowałam. Przygryzłam znacząco wargę, przez co chyba
bardziej pobudziłam go do działania. Rozebrał minie, a ja jego. Już wtedy był
nieźle napalony, ale jego uczucie wzrosło wraz z malejącą liczbą ubrań, które
miałam na sobie. Splotłam dłonie za jego szyją, a on musnął mnie dłońmi po
udach podnosząc do góry. Cicho się zaśmiałam słysząc jak mówi do mnie
„Schudłaś? Jesteś leciutka.” Otworzył nogą lekko uchylone wcześniej drzwi,
prowadzące do naszego celu. Wchodząc do bardzo ciepłej wody, dalej trzymając
mnie. Ułożył mnie sobie między nogami wtulając się w moje plecy i muskając je
miękkimi ustami. Moja skala gwałtownie wzrosła, wraz z temperaturą w
pomieszczeniu. Bez zbędnych ceregieli,
odwróciłam się do niego siadając na nim okrakiem. Zaczęłam całować jego szyje,
a chwile potem bark i obojczyki. Sądząc po tym jak szczelnie zaciskał usta,
sprawiałam mu tym wielką przyjemność, schodząc na całowanie jego sutków i
zostawiając je bardziej mokre niż powinny. Czułam, że jego męskość napiera
coraz bardziej na moją kobiecość, ale mimo to całowałam go dalej. Obrócił mnie
tak, że oparłam się o krawędź wanny. Postanowił odwdzięczyć mi się całując na
zmianę moje piersi. Gdy jedną całował drugą masował. Pojękiwałam coraz
głośniej. Całował teraz przestrzeń między nimi. Przez przyjemność jaką
doznawałam, powiedziałam „wejdź we mnie jeśli chcesz poczuć…”. Przerwał mi
namiętnie całując moje podbrzusze. Poczułam nieodpartą chęć dotknięcia jego
członka. Tak też zrobiłam, nie słyszałam, żadnego sprzeciwu więc zaczęłam
ruszać ręką po całej jego długości. Niedługo później złapał mnie w pasie na
znak, bym zabrała dłonie. Sam przesunął
dłonie, by później złapał za moje pośladki jednocześnie wchodząc we mnie. Ja w
tym czasie wygięłam się w lekki łuk z rozkoszy jakiej doznawałam. Chłopak
zaczął się we mnie poruszać. Znałam ten rytm, więc się uśmiechnęłam. Oboje ciężko oddychaliśmy. Nasze ciała były siebie
spragnione podobnie jak my. Czerpaliśmy ze stosunku w stu procentach i
wiedzieliśmy, że tak łatwo nie pozbędziemy się uczucia łączącego nas. Po tym
jak oboje doszliśmy na szczyt, powoli wyszedł ze mnie muskając ostatni raz
usta. Usiadł tuż obok mnie zmęczony. Zaczęliśmy się śmiać. Mieliśmy się od nowa
poznawać osobowościowo, a wyszło coś zupełnie innego.
Akurat wtedy Kai przypomniał sobie o wiadomości, którą miał
mi dziś przekazać. A mianowicie, ich
menager chciał, bym zaczęła trenować w SM jako choreograf. W związku z tym, że
chłopaki pokazali mu nagranie moich lekcji w szkole. Nie czekali długo na to,
by chciał bym to ja uczyła jego podopiecznych. Zgodziłam się na to bez
zastanowienia. Będziemy razem z Kai’em teraz razem prawie cały czas. To był
taki bonus.
By: Yoona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz