piątek, 21 listopada 2014

Kai (EXO) "Gdy nie masz dla niego czasu" (+19)

_____ była tą sławną choreografką wśród koreańskich jak i amerykańskich zespołów. Pracowała z takimi zespołami jak: SHINee; Super Junior czy f(x). Zawsze dobrze jej słuchali i miała przy tym niezły ubaw.
Tak zawsze mówiła. Już z początku musiały razem z jej koleżanką ............(imię koleżanki) stylistką czekać na nich. Pewnie uznali, że jak znają się bliżej z pracownikami to będą mieli fory. Nic z tego. Jak tylko się pojawili _____ natychmiast niemalże naskoczyła na lidera, który oczywiście musiał być ostatnią osobą. Często się spóźniał i byłyście do tego przyzwyczajone, ale nie mogłyście tego tak po prostu przymknąć na to oko. ............. zaraz potem rozkazała wszystkim iść się przebrać. Najpierw mieli przymiarki strojów, a później uczyli się choreografii od _____. Była wspaniała.
***
Po przedostatniej  próbie do Mnie przyszedł Lay z prośbą o powtórzenie jej jeszcze raz. Nie był pewny kroków. Co prawda bardzo rzadko się to zdarzało, ale w końcu. Bardziej dziwiłam się dlaczego Chen lub Chanyeol nie przyszli do mnie o to prosić.
Razem z Lay’em często po godzinach prób zostawaliśmy w sali. Oboje lubiliśmy, a nawet kochaliśmy tańczyć. Czasem nawet zleciało dziesięć godzin nad jednym układem. Razem mieliśmy już sporo wyćwiczonych do perfekcji układów o których nikt nie wiedział. Chłopaki z zespołu tylko wiedzieli o naszych próbach i o tym, że znaliśmy się od podstawówki.
Mimo, że byłam z pochodzenia Polką to urodziłam się w Korei i przeprowadziłam do Chin na kilka lat. Tam poznałam Lay’a i od razu znaleźliśmy wspólny język. Niestety mieliśmy na to tylko pięć lat, które spędziłam w jego mieście. Potem został tylko Skape i zwykłe wiadomości. Nigdy jednak nie czułam do niego nic więcej niż przyjaźń. Jak przyjechałam z  powrotem do Korei pd. zaczęłam intensywnie ćwiczyć taniec. Koleżanki w szkole mówiły Mi, że mam umięśnione nogi i brzuch, co wyglądało imponująco. Pytały się jak to robię? Ale ja tylko mówiłam, że samo się wyrobiło przez ciągłe ćwiczenia. Rok, w którym zostałam zapoznana z chłopakami i zaczęłam ich trenować, był dla mnie bardzo stresujący. Musiałam traktować ich jak nauczyciel uczniów, a nie jak koleżanka. Poznałam tam jeszcze Kai’a. Nikt nie zawrócił mi jeszcze, aż tak w głowie jak on. Sądziłam, że dla niego to wszystko jest tylko zabawą. Tak też się zachowywał. Nieraz z nim rozmawiałam, okazało się, że jesteśmy bardzo podobni do siebie charakterami i sposobem tańca. Gdy miałam praktyki z samym EXO-K to śmiało mogłam powiedzieć, że Kai był kimś kogo chciałam mieć przy sobie zawsze. Ćwiczyłam z nim lecz gdy tylko EXO-M zaczęło promować się wraz z resztą. Przestaliśmy się tak widywać. Spędzałam wtedy czas głównie z Lay’em lub wszystkimi. Martwiło mnie to że oddaliłam się od chłopaka swoich marzeń do przyjaciela i jego kumpli. Postanowiłam raz na zawsze to zmienić. Zbyt pragnęłam chłopaka o ciemnych włosach i seksownie opalonej skórze. Wieczorem poszłam do pokoju Lay’a, chciałam się z nim podzielić tą wiadomością. Chciał Mi w tym pomóc, ponieważ był jedyną osobą, która o tym wiedziała. Wymyśliliśmy, żebym zaprosiła po jutrzejszej próbie Kai’a na wspólny taniec.
Tak też zrobiłam, tuż po próbie podeszłam do niego.
- chcesz poćwiczyć? Dawno tego nie robiliśmy. Skusisz się? – uśmiechnęłam się do niego przyjacielsko i odniosłam brew zachęcająco.
- a nie zostawisz mnie dla Lay’a? – chłopak opuścił głowę
- Oczywiście, że nie, on ma na dzisiaj inne plany. Może wreszcie znalazł sobie dziewczynę.
- A czy ty nie jesteś jego dziewczyną? – podniósł głowę gwałtownie
- aniyo, to tylko przyjaciel. Nic więcej nas nigdy nie łączyło.
- w takim razie choć. Tęskniłem się za naszymi próbami i nami, tą salą.
- zaplątałeś się. – uśmiechnęłam się i lekko zachichotałam
- w zeznaniach. – chłopak też zaśmiał się pod nosem – co chcesz ćwiczyć?
- może chcesz ze mną opanować jakiś układ, z tych co wymyśliłam z „bratem” – zakreśliłam palcami cudzysłów w powietrzu
- z wielką chęcią. A do jakiej piosenki byś chciała?
- morze do Black pearl?
- zdołaliście zrobić coś do niej!? Nie sądziłem że się da.
- do popu zawsze. – pogłaskałam go po ramieniu, chyba to się mu spodobało. Uznałam to za tak bo uśmiechnął się do mnie.
Przez co najmniej cztery następne godziny tańczyliśmy. Nie robiąc nawet przerw na odpoczynek. Ten układ potrzebował dwóch osób: kobiety i mężczyzny. Można było przyznać, że pary. Nawet nie wiedziałam wcześniej, że Lay zrobił go specjalnie dla nas. Później, jako pierwszą piosenkę z układem mi ją zaproponował.
 
 W nim trzeba było zagrać, a nie tylko zatańczyć. Już za pierwszym razem świetnie nam wychodziło. Po zaledwie dziesięciu razach byliśmy idealnie zgrani. Kai widocznie chciał się do mnie zbliżyć, ale nie wiedział jak. W końcu postanowiłam mu pomóc. Niby się potknęłam,  a chłopak odruchowo złapał mnie w pasie. Nasze twarze był niebezpiecznie blisko siebie. Jak się zorientował co właściwie się stało. Z namiętnością pocałował mnie prosto w usta. Odwzajemniłam pocałunek natychmiast. Przechylił mnie do pionu. Jego pocałunki były tak spragnione i namiętne. Nie chciałam, by ta chwila się kiedykolwiek skończyła. Powoli swoimi ustami schodził na szyje i obojczyki. Jednym ruchem ściągnął ze mnie szary dres, który miałam na sobie. Ubolewałam nad tym, że założyłam na siebie akurat dziś tyle warstw ubrań.
 W przerwie między pocałunkami powiedział:
- Nawet w dresie wyglądasz pięknie. – uśmiechnął się tym swoim pięknym sposobem na co się zarumieniłam.
Nic mu na to nie odpowiedziałam tylko mocniej wpiłam się w jego usta. Chciał zrobić na mnie wrażenie tym w jaki sposób mnie dotykał. Jeździł rękoma wzdłuż moich pleców.
 Wreszcie dotarł do pośladków lekko je ściskając. Podniósł mnie łapiąc za uda, które owinęłam mu wokół pasa. Rękami dalej jeździłam  po szyi chłopaka. Widać mu się to podobało, lecz chyba postanowił zmienić miejsce. Położył mnie na czarnej wygodnej kanapie.  Uśmiechnęłam się jak ściągną ze mnie biały top, a później stanik. Potem zaczął delikatnie masować moje piersi. Co jakiś czas zostawiał na moim ciele mokre, a nawet czerwone ślady. Szczypał moje uda tak jakbym była z najdroższej porcelany. Tym razem ściągnęłam z niego czarny t-shirt z czaszką. Zaczął się śmiać jak przewróciłam go na plecy, usiadłam na nim okrakiem i jeździłam dłońmi po jego umięśnionym torsie.  Jak próbowałam ściągnąć jego spodnie, chłopak złapał moje  dłonie i złożył na nich pocałunek mówiąc „jeszcze nie teraz, pobawmy się jeszcze” miał wtedy chyba na myśli siebie. Wtedy poczułam jak w miejscu, w którym niedawno błądziłam rękoma tworzyło się wypuklenie. On sam postanowił zrobić mi tak dobrze jak jeszcze nikt. Powiedział mi to, na co ja odparłam „Kai. Ja jeszcze nigdy…”,  a on odpowiedział „to dla mnie zaszczyt…” i lekko się ukłonił.  Najpierw ściągną ze mnie dresowe spodnie. Zobaczył moje fioletowe majtki, a ja się zarumieniłam. Nie chciałam niczego przed nim ukrywać. On też się uśmiechnął w trakcie całowania moich ud. Chciał, by nasz pierwszy raz zapamiętaliśmy najlepiej i jako najlepszy. Gdy całował mój brzuch z taką namiętnością, ja jedną rękę wplotłam we włosy ukochanego. Drugą zaś przytrzymywałam swoje usta, żeby  zbyt donośnie nie dyszeć, ani nie jęczeć.
 - kochanie, nie odbieraj mi proszę  przyjemności w słuchaniu tej muzyki. - podniósł głowę i zerknął na mnie. Posłusznie odsłoniłam usta. Widocznie chciał usłyszeć jak zareaguje na to co mi właśnie robi. Ściągnął mi wreszcie majtki. Przywitał mój kwiat cichym warknięciem na co ja wybuchłam śmiechem. Zapytał się mnie czy tego chce. Odpowiedziałam, że tak. On prawie natychmiast zatopił we mnie wcześniej oblizane palce. Ostrzegł wcześniej, że może zaboleć. Włożył najpierw jeden po czym ja poczułam okropny ból. Już chciał przestać, gdy złapałam za jego rękę:
- nie przestawaj, proszę. - lekko musnęłam wargami jego płatek ucha.- to zaraz minie.
- obiecuje, kochanie. - pocałował mnie , po czym położyłam się z powrotem na miękkiej kapie. A on włożył drugi palec.
Zaraz po tym jak ja powiedziałam że chce poczuć jego, wyciągnął ze mnie palce. Już miał zdejmować spodnie i bokserki, lecz ja go uprzedziłam mówiąc
- zostaw, teraz moja kolej.
Usiadłam znowu na nim okrakiem. Po czym zaczęłam bawić się zostawiając na jego ciele czerwone ślady. Nie chciałam być gorsza. Ściągnęłam wcześniej wspomniane spodnie wraz z bokserkami. Poczułam się bardzo dobrze móc czuć się tak swobodnie. Zeszłam z mebla i klęknęłam  przed nim. Mogłam swobodnie powiedzieć, że jego męskość osiągnęła prawie pełny wzwód. Nie chcąc czekać ani chwili dłużej wzięłam jego członka do rąk i zaczęłam delikatnie masować jego główkę następnie przechodząc coraz niżej. Kiedy zauważyłam jak chłopak szczelnie zaciska szczękę, żeby nie było słychać jak niezwykłą przyjemność mu sprawiam. Wyglądał wtedy tak sexownie.
Nagle chłopak znalazł się nade Mną i wszedł we mnie całą swoją długością. Przygotowałam się na ból. Tym razem się nie pojawił, czułam tylko niewyobrażalną rozkosz. Kai co jakiś czas pytał się, czy przypadkiem mnie nie boli, a ja tylko powtarzałam "bardzo dobrze". W stosunku do mnie był taki delikatny i opiekuńczy.
Za moją zgodą zaczął się we mnie poruszać. Byliśmy już przy końcu. Chłopak pchnął kilka ostatnich razy i oboje jednocześnie sięgnęliśmy gwiazd.  Gdy wyszedł powoli ze mnie i położył się obok pocałowałam go w policzek i wtuliłam się w jego tors.
 Na szczęście drzwi były zamknięte. Se Hun właśnie razem z Baekhyun'em dobijali się do nich. Natychmiast w pośpiechu się ubraliśmy. Kai podszedł i otworzył drzwi. Chłopaki wręcz upadli na ziemie.
- czyżbyście nas podsłuchiwali? - Kai skrzyżował ręce na piersi.
- Nie! My tylko nie słyszeliśmy muzyki i baliśmy się o was. – od razu zaczęli się tłumaczyć.
- Nie mogliście się domyśleć. Chodź by po odgłosach. Nie byliśmy aż tak cicho. - podeszłam do nich.
- Bardzo się cieszymy z tego, że chodzicie. Naprawdę! - Baekhyun pogłaskał mnie po lekko rozczochranych włosach.
- Chociaż każdy z nas myślał raczej że jesteś z Lay'em. - Se Hun przygryzł wargę.
- Ale to nieprawda. Kocham Kai'a. - złapałam za rękę bruneta.
- Ja ciebie też. – chłopak powiedział szeptem opierając głowę o moją.

by: Yoona 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz